Tam, gdzie pieprz rośnie

Italiana L'estate che cerchi non è lontana La gente per nulla, lo sai, si innamora Se vieni dal mare ti stiamo aspettando Con l'acqua alla gola Ti racconteremo… Wpis ten jest kontynuacją wcześniejszego tekstu o Sciacca. Więc jeśli chcesz poczuć większą immersję z tym miastem zapraszam najpierw do przeczytania części pierwszej . Wracając do sycylijskich dolce squisitezza   słodkich przysmaków, to polecam świetny tradycyjny popularny smakołyk -  canolli  czyli średniej długości kruche rurki nadziewane chłodnym kremem najczęściej na bazie seru ricotta oraz dodatkowo w moim przypadku udekorowane wisienką oraz wiórkami czekolady.  Praktycznie  canolli  zajadałem się codziennie i za każdym razem ''gały miały mi wyskoczyć z orbit!'' Kulinarne, słodkie cudo za niecałe 2 €! Kupicie je w barze, który mieści się w drugiej z ułożonych szeregowo budek. Miejscówka nazywa się  L'opera  Dei  Pupi   i znajduje się na  Piazza   Saverio   Friscia . Prowadzi go wraz z męż

Do Forza D'agró przyjechałem po drodze do Taorminy i Savoci i wiecie co ? Wiadomo, Taormina jest piękna ale nie chyba w drugiej połowie sierpnia! Ogromne tłumy turystów, wszechobecny szpan, lans i wyścig by zrobić sobie fotkę w fajnym miejscu poprzedzone kilkuminutowym staniem w kolejce może popsuć obraz Taorminy każdemu. Spodziewałem się, że będzie dużo ludzi no ale nie, że aż tyle! Masakra! Lepiej zajrzeć do tego miasta chyba w maju / czerwcu lub po sezonie we wrześniu czy październiku! A wracając do Forza D'agró... To bardzo śliczne, kameralne miasteczko z przepięknymi widokami! Już sama mapka wskazuje, że jest tu co zwiedzać! Ja spędziłem tutaj około półtorej godziny i te 90 minut bardziej wywarło na mnie lepsze wrażenie niż kilka godzin w taormińskim ścisku 😉 Serio! Co zobaczyłem przez ten czas? W miasteczku, które leży na wysokości 420 m n.p.m. zaraz u stóp wysokiego wzniesienia, zgubiłem się w totalnie wąskich i krętych i iście tworząc