Larnaka i Limassol

Jeśli Wasz pobyt na Cyprze zakłada wyjazd na wschód w celu plażowania, po ówczesnym zwiedzaniu centralnej i zachodniej części tego kraju, lub po prostu wykupiliście lot do Paphos lub Larnaki i musicie przejechać wzdłuż wybrzeża by dostać się do jednego z kurortów leżących na wschodnim wybrzeżu wyspy, warto zatrzymać się po drodze na kilka godzin w Larnace lub Limassol. Oba te miasta leżą po drodze na wschód a jeśli lubicie zwiedzać, poznawać nowe miejsca to warto zatrzymać się w nich na kilka godzin.







Zwiedzanie Larnaki warto zacząć przed wjazdem do ścisłego centrum. Przed miastem znajduje się bowiem drugie co do wielkości słone jezioro na Cyprze. Położone jest ono pomiędzy lotniskiem a Larnaką. Tak naprawdę jezioro to nie jeden a cztery akweny wchodzące w jego skład.  Największe nazywa się Aliki, a pozostałe to Orphani, Soros i Spiros. Wiosną i latem jezioro wysycha i bez problemów można pospacerować po jego dnie, na którym bez problemu dostrzeżemy grubą warstwę soli. Natomiast jesienią i zimą jezioro pokrywa płytka warstwa wody  z sporą domieszką chlorku sodu, siarczan magnezu i innych soli. W pobliżu jeziora okolicę zamieszkują liczne gatunki ptaków. Największą atrakcją w okresie zimowym są przebywają tutaj różowe flamingi. Istnieją dwie wersje powstania słonego jeziora. Pierwsza jest raczej w stylu ''włóżcie to między bajki'' i mówi o Łazarzu, o którym nieco więcej później, któremu mieszkanka tej okolicy odmówiła gościny, a on w odwecie przeklął życiodajne jezioro. Bardziej naukowa teza mówiąca o powstaniu tego jeziora głosi, że skały dzielące jezioro i morze mają porowatą strukturę i umożliwiają przesączanie się słonej morskiej wody.  Ciekawostką dotycząca tego miejsca jest fakt, że do połowy lat 80 XX wieku, pozyskiwana z tego jeziora sól była jednym z głównych towarów eksportowych Cypru.







Sporą atrakcją turystyczną tej okolicy jest również położony tuż przy brzegu jeziora i w otoczeniu ogrodu jeden z największych cypryjskich meczetów. Hala Sultan Tekke jest ważnym miejscem dla religii muzułmańskiej gdyż znajduje się tutaj grób ciotki Mahometa - Umm Haram, do którego przybywają pielgrzymki. Meczet można zwiedzać za darmo, czynny jest od świtu aż do zachodu słońca. Przy wejściu trzeba nakryć na siebie szatę zasłaniające gołe cześci ciała. Powstanie tego meczetu datuje się na 1816 r.









Nieopodal, bo o kilka minut jazdy od meczetu Hala Sultan Tekke znajdują sie pozostałości po akwedukcie Kamares.  Wybudowany został w latach 1747-1750 w czasie gdy Larnaka znajdowała się pod panowaniem imperium osmańskiego. Projekt tego akweduktu wzorowany był na tego typu budowlach inżynierii wodnej pochodzących z starożytnego Rzymu. Fundatorem tego akweduktu był ówczesny gubernator Larnaki Abu Bakr Pasha. Koszt budowy wyniósł 50.000 quirish. Pierwotna długość tego akweduktu wynosiła 10 km. Akwedukt Kamares był jedną z części skomplikowanego systemu, który zaopatrywał miasto w wodę z pobliskich gór. Służył on miastu aż do 1939 roku. To co dziś pozostało czyli 33 łuki tej budowli nadal budzi podziw!






Następnie możemy udać się już do ścisłej części miasta. Samochód najlepiej zaparkować na parkingu przy porcie. Jest do dobre rozwiązanie z uwagi na bliskość tureckiej dzielnicy gdzie mieszczą się zabytki oraz fakt, że nie musimy przejmować się z miejscem parkingowym oraz poruszaniem się wąskimi uliczkami tego miasta.




Dzisiejsza Larnaka obecnie wznosi się na fundamentach starożytnego państwa-miasta Kition, z którego pochodzi znany grecki filozof, założyciel szkoły stoików Zenon (Zenon z Kitionu) Miasto to jeden z popularniejszych kierunków destynacji turystów oraz jeden z największych nadmorskich kurortów turystycznych na Cyprze. Jednakże nie jest tutaj aż tak głośno jak choćby w Paphos czy Limassol. Zwiedzić tutaj można zlokalizowaną na dużym, przestronnym placu, pochodzącą z IX wieku Cerkiew Św. Łazarza (Agios Lazaros), która została wzniesiona w miejsce grobu jej patrona.





Zdjęcie Maciej Wolski

Cerkiew ta przez wiele lat służyła chrześcijanom prawosławnym jak i tym katolickim a jej wygląd to mieszanka wpływów wschodu i zachodu nabytych poprzez liczne remonty czy odbudowy na przestrzeni wieków. Zobaczyć tutaj można bogato zdobioną ambonę, XVII-wieczną ikonę prezentującą wskrzeszenie Łazarza. Z obrazów warto wyróżnić Matkę Boską z Dzieciątkiem oraz Św. Jerzego zabijającego smoka. Schody przy ołtarzu prowadzą do podziemnych krypt. W jednej z takich krypt znajduje się grobowiec Św. Łazarza ale niestety brak w nim relikwi patrona tej świątyni. Spoczywają one obecnie w Francji a dokładnie w Autun. Same zaś relikwie wcześniej zabrane zostały z Larnaki wieki temu do Konstantynopola a następnie do Marsylii by trafić właśnie do Autun.


Zdjęcie Maciej Wolski




Inną atrakcją Larnaki jest fort obronny wybudowany w 1625 roku na fundamentach średniowiecznego zamku, który uległ zniszczeniu w XV wieku. Celem obu budowli miała być obrona południowego wybrzeża Cypru. Z czasem fort przekształcono w więzienie. Obecnie budowla ta pełni rolę muzeum, którego największą atrakcją jest widok z jego murów obronnych.  Na dziedzińcu muzeum urządzono mały teatr na którym odbywają się różne wydarzenia kulturalne. Wejściówka do tego miejsca to koszt 2,50 €. W murach muzeum zobaczyć możemy ponadto wystawy uzbrojenia, niewielką kolekcję zbroi oraz wystawę fotografii.



Zdjęcie Maciej Wolski

Zdjęcie Maciej Wolski




Warto także zanurzyć się głębiej w turecką dzielnicę - Skala, by zobaczyć typową Larnakę.  Charakteryzuje się ona wąskimi, klimatycznymi uliczkami z bielonymi uroczymi kamieniczkami i kolorowymi ramami okien. Dziś dzielnica ta przeżywa swój rozkwit. Niegdyś po inwazji Turcji na Cypr w 1974 roku dzielnica ta została opuszczona przez miejscową turecką społeczność i popadła w zapomnienie. Ten stan trwał kilkadziesiąt lat aż do czasów współczesnych. Obecnie mieści się tutaj wiele warsztatów ceramicznych a z ceramiki Larnaka także słynie. Przez to, że dzielnica ta była odstawiana na bok przez wiele lat zachowała ona swój unikatowy klimat i charakter. Dzisiaj jest wartym uwagi punktem wycieczki po Larnace, ze względu na dawną architekturę, która powoli zanika z cypryjskich kurortów.






Następnie możemy przejść się długą bo mającą około 600 metrów promenadą Finikoudes przy której z obu jej stron wyrastają blisko stuletnie wysokie palmy. Mieści się tutaj wiele, hoteli, klubów, restauracji czy tawern, w których zjemy dobry posiłek w nierujnującej portfel cenie. Czasem ktoś dla lansu przejedzie tamtędy wynajętymi lub swoimi czterema kółkami ;)





Nie mogło tutaj także zabraknąć mola więc i z tej atrakcji warto skorzystać. Minusem lokalizacji plaży wzdłuż Finikoudes jest niezbyt ciekawy widok na przepływające statki np tankowce. Sama plaża też jakoś specjalnie piękna nie była. Ciekawostką mogą być przelatujące dosyć nisko samoloty lecące do lub z położonego tuż za miastem lotniska.






Właśnie ceny! Plusem tego miasta, co zauważyłem są ceny. Można tu kupić różnego typu pamiątki z pobytu na Cyprze, nawet o połowę taniej, niż w bardzo popularnych miejscach odwiedzanych przez turystów. Dla fanów piw kraftowych polecam odwiedzenie multitapu Art Cafe. 

No i to tyle jeśli chodzi o Larnakę. Odwiedziliśmy to miasto w drodze z Paphos do Aiy Napy i jako przystanek w podróży spisał się dobrze. Także polecam odwiedzenie tego miasta choć na kilka godzin, które w zupełności wystarczą do zobaczyć ''to co trzeba'' 


 


Zwiedzanie Limassol zostawiliśmy sobie na sam koniec pobytu, podczas powrotu do Paphos. I potraktowaliśmy to miasto zupełnie na luzie bez większego sprecyzowanego planu. Spędziliśmy w Limassol kilka ładnych godzin i na pewno czas przeznaczony na Limassol nie można uznać za zmarnowany!

Spacer po Limassol warto zacząć od długiej promenady ciągnącej się wzdłuż plaży. Po obu jej stronach rosną symetrycznie, duże palmy w równych odstępach co prezentuje się bardzo efektownie. Przestrzeń miejska ciągnąca się równolegle do promenady i ulicy Christodouolu Catzipavlou to dobrze przemyślana i zorganizowana strefa zieleni wraz z elementami małej architektury.







Można tu sobie odpocząć siadając na jednej z licznych ławek, wstąpić na kawę w jednej z kawiarni i poobserwować sobie za jednym razem dynamiczne miasto lub odwracając się morze. Bliskość centrum miasta jakoś nie wpływa ujemnie na relaks w tym miejscu. Promenada jest dosyć duża atrakcją turystyczną Limassol i przyciąga, nawet w październiku wielu turystów. Zdecydowanie warto tutaj przyjść i oddać się relaksowi.






Zagłębiając się w miasto warto skupić się na starej części Limassol. Znajdują się tutaj najważniejsze zabytki do których traficie bez większego problemu. Atrakcją samą w sobie jest już spacer wąskimi, krętymi uliczkami tego miasta. Warto w tym celu przejść się ulicą o nazwie Zig Zak. Nazwa mówi sama za siebie.
















Stara część miasta w zdecydowanej większości składa się z budynków pochodzących z czasów kolonialnych. Niektóre są ładnie wyremontowane co bardzo pozytywnie wpływa na ich wizerunek, niektóre zaś już tak reprezentatywne  nie są ale jakoś to nie burzy rzeczywistego klimatu miasta. Sporą atrakcją z kręgów street artu, która na całym świecie ma rzesze swoich fanów są obecne tutaj efektowne murale!






Pokrywają one ściany starych kamienic, nie jako dając im drugie życie gdyż to co widzimy jest wysokiej klasy robotą i pływa też pozytywnie na wizerunek całej pobliskiej okolicy. Jednym z bardziej znanych street artystów Limassol to artysta o pseudonimie ''Paparazzi'' Jego murale cieszą się sporą popularnością i nie ma w tym nic dziwnego. Ozdobne malunki kamienic cyklicznie są zmieniane więc to też może być powodem odwiedzana ponownie  tej części Limassol.






Jeśli chodzi o zabytki w tej części miasta, to warto rzucić okiem na prawosławną Katedrę Agia Napa wybudowaną na przełomie wieków XIX i XX oraz Wielki Meczet.  Ta druga sakralna budowla wybudowana została w XVI wieku przez Turków, którzy w tamtym czasie władali miastem. Meczet, który obecnie widzimy  pochodzi z 1906 roku lecz jak to na Cyprze bywało na przestrzeni wieków  tak i to miejsce to istna timelapsa dziejów tego miejsca.





Wielki meczet obecnie stoi na fundamentach 3 innych chrześcijańskich sakralnych budowli pochodzących z V, VIII oraz XV wieku. Ostatni chrześcijański kościół z  XV wieku został zniszczony przez trzęsienie ziemi, następnie Turkowie na fundamentach poprzednich chrześcijańskich świątyń wznieśli własny meczet. Lecz także i on długo tu nie postał. Zniszczyła go powódź, która miała miejsce pod koniec XIX wieku. Co najważniejsze wspomniane fundamenty chrześcijańskich świątyń, są bardzo łatwo dostępne i po prostu je widzimy przechodząc obok meczetu!







Najlepiej w porze późnego popołudnia lub wieczorem dobrze udać się do mariny. Można tu zobaczyć zacumowane jachty, łódki czy szybkie łodzie motorowe, ale ne tylko. Znajdują się tutaj też liczne restauracje, kawiarnie czy nocne kluby. Klimatu całemu miejscu dodaje efektowna iluminacja świetlna w postaci licznych podświetleń budynków, drzew czy elementów architektury.





Jednym Limassol się nie podoba ale ja w sumie nie mam się do czego za bardzo tutaj przyczepić . Limassol to duże i dynamiczne miasto ale w starej jego części, na promenadzie i w marinie można poczuć się jak w zwykłym kurorcie, rozluźnić i odpocząć. 
Tym ,którym będą przebywać w pobliżu Limassol, lub tym którzy będą przejeżdżać przez to miasto z zachodu na wschód lub odwrotnie, polecam na zatrzymanie się na kilka godzin w tym mieście.



Komentarze

Często czytane

Czy warto przyjechać do Trapani?

Paphos: historia, co zwiedzić, gdzie zjeść