''Na południe od Paphos'' Skała Afrodyty cz. 4 / 4

Cypr to także a może i przede wszystkim mitologia. Pierwsze co przychodzi do głowy to oczywiście Afrodyta bogini miłości, pożądania, kwiatów, piękna i płodności. Mitologiczny symbol Cypru.

Na pewno ci z was, którzy przeczytali pierwszy wpis z wycieczki ''Na południe od Paphos'' czekają na odpowiedź, dlaczego akurat w Palaipaphos powstało sanktuarium od jej imienia? Otóż odpowiedzią na to pytanie jest bliska lokalizacja tego ośrodka kultu i miejsca, do którego udajemy się w ostatnim etapie wycieczki ''Na południe od Paphos'' czyli tam, gdzie według mitologii greckiej Afrodyta wyłoniła się z głębin morza w otoczeniu gęstej białej piany. Mowa oczywiście o sławnej i wielce popularnej Skale Afrodyty, jednego z najbardziej, jeśli nie najbardziej charakterystycznego obrazku Cypru uwiecznianego na wielu widokówkach, magnesach czy innych tego typu pamiątkach. 

Hmm która to ta właściwa Skała Afrodyty ?


Według Homera Afrodyta była córką Zeusa i nimfy Dione oraz bardzo niewierną żoną Hefajstosa. W sumie nie dziwię się jej gdyż bóg złotników, kowali i ognia do przystojniaków nie należał. Ona zaś z goła była oczywiście inna pod każdym względem. Charakter Afrodyty sprawiał to, że zawsze w koło niej krążyli inni bogowie czy zwykli śmiertelnicy jak choćby Adonis, ale szerzej o tej znajomości w innym wpisie. Dodatkowo jej małżeństwo z wspomnianym Hefajstosem zawarte było na siłę wywieraną przez zazdrosną Herę. Także ten związek przyszłości po prostu nie miał. Ot kolejna mądrość wyniesiona z mitologii, która do dzisiaj jest aktualna 😉

Z kolei Hezjod w ''Teogonii' pisał o niej, że nie posiadała ona rodziców i zrodziła się w momencie, gdy Kronos odciął Uranosowi jego genitalia, gdy ten roztaczał się nad Gaią. Odcięte genitalia Uranosa wpadły do morza w okolicach Cypru, w efekcie czego powstała gęsta biała piana, z której wyłoniła się przepiękna Afrodyta. Pływając po morzu w muszli dopłynęła do brzegów Cypru. Tam czekały na nią trzy Charyty: Eufrosyne, Aglaja oraz Talia, które od tamtego momentu stały się jej służącymi i stale jej towarzyszyły. 



Oryginalna nazwa tego miejsca to Petra Tou Romiuo co oznacza skałę Rzymianina lub Greka. Nazwa ta pochodzi z czasów bizantyjskich i mówi o herosie Digenisie Akritasie, który przez całe swoje życie zgodnie z legendą, bronił granic Bizancjum. Obie formy są poprawne, ponieważ Bizantyjczycy uważali się za potomków rzymian a wspomniany Digenis Akritas był Grekiem, który pewnego razu podczas obrony Bizancjum przed najeźdźcami rzucił z pobliskich gór w ich kierunku ogromną skałę, która powstrzymała arabów od najechania Cypru.



Według innych legend Petra Tou Romiou, to także miejsce, gdzie możemy pomóc szczęściu w poszukaniu swojej drugiej połówki, wyrazić komuś miłość lub oszukać swój zegar biologiczny i nieco się odmłodzić. By odjąć sobie trzy lata od aktualnego wieku, w tym celu należy trzykrotnie opłynąć nago, przeciwnie do kierunku wskazówek zegara nocą a najlepiej w pełni księżyca jedną z występujących tam skał, ale do dziś nie wiadomo, która to ta właściwa. Na pewno nie ta największa co sugerowałoby, że to ta odpowiednia, gdyż częściowo położona jest na plaży. W celu wyrażenia komuś miłości możemy wybrać mniej ryzykowną czynność i poszukać kamienia w kształcie serca. Zadanie nie należy do tych z kategorii niemożliwych, gdyż tutejsze prądy morskie często formują kamienie w kształt serca. Kurde mi jakoś nie udało się odszukać takiego kamyka 😞 Najmniej ekstremalnym zadaniem, w celu pomocy Afrodyty by ta pomogła nam w sprawach sercowych jest zawieszenie kolorowej wstążki obrazującej nasze osobiste miłosne życzenie na pobliskim krzaczku. Jak to mówią ''Co za dużo to nie zdrowo'' i ilość wstążek powodował, że pobliskie krzaczki przypominały raczej śmietnik. Nie był to jakoś gorszący widok, ale trochę tracił na tym klimat romantycznego miejsca. By Afrodyta wiedziała komu ma pomóc można również w tym celu ułożyć z kamieni serce zawierające imiona nasze oraz drugiej osoby na której nam bardzo zależy. 
  
Z innych ciekawostek dotyczących tego miejsca, z tych bardziej przyziemnych jest ta mówiąca o tym, że właśnie tutaj doszło do podziału kontynentów. Dowodzić tego ma czarna okrągła skała, która jest odłamkiem skały leżącej obecnie u wybrzeży Afryki! 


Wierząc naukowcom tutaj doszło do podziału kontynentów
Zdj. Eliza Kawala

Jak wiadomo w każdej legendzie jest ziarenko prawdy, a gdy zestawimy to, że Cypr to wyspa Afrodyty, która wyłoniła się z głębin morza w otoczeniu gęstej piany i to, że Cypr powstał możliwie przez podział kontynentów, w towarzystwie zapewne niespokojnego morza daje powody by sądzić, że mitologia a rzeczywistość mają wiele wspólnego i odnoszą się do siebie nawzajem.

Dojazd do tego miejsca jest banalnie prosty. Najlepszym wyborem będzie wybranie autostrady A6 lub B6 ciągnącej się wzdłuż wybrzeża, która pozwoli podziwiać wam piękne widoki na cypryjskie wybrzeże. Wszystko co musicie zrobić to jedynie zwrócić uwagę na znaki informujące o parkingu, który warto podkreślić jest bezpłatny. Po zaparkowaniu samochodu na miejscu znajdują się sklepiki z pamiątkami i restauracja, przy której znajdują się schody prowadzące do dość wąskiego tunelu pod autostradą. Po przejściu tunelu wychodzimy na kamienistą, bardzo kamienistą! Plażę Afrodyty a w oddali widoczna już jest Petra Tou Romiou. Warto zaopatrzyć w klapki lub sandały, gdyż do przejścia jest niekrótki dystans. Chyba że lubicie torturować własne stopy. Akupunktura jest ok, ale ja po 20 metrach widząc, że do przejścia jest jeszcze jakieś kolejne 200 założyłem jednak sandały.






No to gdzie jest ten kamień w kształcie serca?
Zdj. Eliza Kawala

Czy warto tu przyjechać? Jedni mówią tak, drudzy, że nie bo przereklamowane jest to miejsce. A moim zdaniem warto! Nie oceniam tego miejsca w skali jeden do jeden stawiając ocenę okolicy tylko pod kątem otaczających widoków, tego, że plaża to darmową sesja akupunktury, która w jednak czasie nie jest aż taka miła i co tu można robić itd. Patrzę nieco szerzej. Najlepiej zrobić sobie restart opinii i samemu się przekonać. Mi to pomogło. Zatem historia kryjąca się za tym miejscem, pal licho czy jest ona faktyczna czy też nie a na legendy czy mitologię spojrzeć z przymrużonym okiem 😉sprawia, że miejsce to ma swój klimat i warto tu przyjechać nawet na chwilę. Zawsze można tu podjechać będąc na wycieczce czy też prosto z Paphos (to tylko około 30 minut jazdy) i zrobić sobie piknik i podziwiać taki zachód słońca .......najlepiej w towarzystwie drugiej połówki 👫


Wzburzone morze, biała piana jedynie Afrodyty brakuje 😉



.

.
.
.
.
.
.
.
.
.
Ahh ! bym zapomniał ! Tylko nie opływajcie tej skały 3 razy! kilku śmiałków w młodym wieku już straciło tam swoje życie! Więc najlepiej chyba z tym poczekać 😁 Czujcie się ostrzeżeni i nie traktujcie tej legendy zbyt dosłownie, ciągle to tylko jednak jest legenda ... niestety 😉 

Podsumowanie wpisów z wycieczki ''Na południe od Paphos'': 


Wszystkie te lokalizacje odwiedzicie w ciągu jednego wycieczkowego dnia. Najlepiej opuścić hotel do godziny 10 rano by na spokojnie zobaczyć wszystko. Jeśli będziecie na Cyprze w miesiącach typowo wakacyjnych t.j. lipiec, sierpień na pewno będziecie mieć na to więcej czasu, gdyż w tych miesiącach w porównaniu do września czy października dzień trwa około 1,5 godziny dłużej. Minusem są wyższe temperatury panujące wtedy na Cyprze. Opcjonalnie do wycieczki możecie dołączyć jeszcze zamek Kolossi. Nie ma co się opisywać po co warto tam zajrzeć bo jeśli chcecie zwiedzać okolice Paphos czy Limassol to na pewno trafiliście lub dopiero traficie na informację o tym zamku. Podlinkuje Wam jedynie w nazwie tej twierdzy link z Tripadvisor'a.
Nam brakło na zwiedzanie czasu gdyż zamek czynny jest do godziny 17. Gdybyśmy opuścili hotel do godziny 8 czy 9 rano to na pewno odwiedzilibyśmy i to miejsce. 
Dla fanów wina w pobliskiej miejscowości Erimi znajduje się muzeum tego trunku, które także można włączyć do trasy wycieczki.

Poniżej mapka zawierająca lokalizacje wszystkich odwiedzonych podczas tej wycieczki miejsc.


Komentarze

Często czytane

Czy warto przyjechać do Trapani?

Paphos: historia, co zwiedzić, gdzie zjeść